Autorem dzisiejszego wpisu jest Justyna, autorka blogu o czytnikach e-booków.

Dopiero raczkuję, jeśli chodzi o temat pozycjonowania, marketingu internetowego, prowadzenia blogów ? śmiało przyznaję się do tego, że jestem laikiem. Blogów mam kilka, z czego większość to niezbyt poczytne, jeśliby nie powiedzieć, że z niemal zerowym ruchem projekty czekające na rozruszanie. Na jednym z takich, który dziennie odwiedza od 0 do 2 osób znalazłam komentarz o takiej treści:

Dzień dobry, Czy tylko mi blog wolno chodzi ? Czekałem aż stronka www się otworzy powyżej 1 minutę. Czy ktoś spotkał się z identycznym kłopotem ? A może to wina hostingu na jakim stronka internetowa www ? Hmmm… Jeszcze tutaj wrócę, a a propos zawitaj na stronę <a href=”http://seo-z.pl/wspolpraca” rel=”nofollow”>Eurypton</a> i zapisz się na darmową prezentację, zaś Twoje życie prawdopodobnie się na lepsze!

A na innym o takiej:

Czołem, Moim zdaniem powinieneś umieścić więcej reklam na swoim blogu lub zacząć zarabiać poprzez różne metody, jakie możesz wykopać na mojej stronie. Powinno się także zapisać się na prezentację <a href=”http://seo-z.pl/wspolpraca”; rel=”nofollow”>Eurypton</a>. Jest to innowacyjny projekt, jaki powstał jakiś czas temu oraz zaczyna zajmować całą Polskę. Nie bądź gorszy i skorzystaj z okazji którą Ci daję. 

Na początku zgłupiałam. Jak to ?powyżej minutę?, do cholery, przecież tam nie ma żadnej ciężkiej treści, do tego nikt tam nie wchodzi, skąd te spowolnienia? Oczywiście weszłam, sprawdziłam, wszystko było OK. Zaczęłam czytać dalej i mina mi zrzedła. Ktoś robi ze mnie idiotkę? Podesłałam to Magdzie, która u siebie znalazła kilka podobnych ?komentarzy?. Potem na blogu, który został podlinkowany znalazło się pokrętne wytłumaczenie. Postanowiłam przeczytać ? nie znam się na tym, może ktoś gościa zrobił w balona, może włamał mu się na serwer, może zwyczajnie podłożył mu świnię. Przeczytałam.

Że to niby test, że trwał tylko 24 godziny, że Scrapebox (nadal do końca nie wiem, co ten potwór oznacza). I korzyści ? trochę z adsense, trochę ze złotych myśli, trochę wejść, tu kliknięcie, tam kliknięcie, ?przecież to był tylko lekki spam, moi drodzy, nie wiem o co wam chodzi, przecież wy też tak robicie?. I perfidne wytłumaczenie, że ?perfidny spam mamy wtedy, gdy przeprowadzony jest na wszystkich podstronach bloga?. Ja, laik nad laikami, ale za to człowiek trochę myślący, nie kupuję tego.

Myślę też, że gdyby nie podniosły się głosy sprzeciwu, to wpis, z  marnym, ale jednak wytłumaczeniem seo-z, w ogóle by nie powstał. Przecież lekki spam jeszcze nikomu nie zaszkodził, prawda? A tak tu grosik, tam grosik ? klikajcie ludzie, przecież nic się nie dzieje!

Prowadzę bloga o czytnikach ebooków, gdyby ktoś był zainteresowany tą tematyką, to serdecznie zapraszam. Mam tylko jedną prośbę, jeśli spamujecie, to róbcie to tak, żebym się nie zorientowała zbyt szybko, a nuż kliknę, a nuż coś kupię.


Mój komentarz:

Bardzo nie lubię spamu. Wyznaję zasadę, że pozycjonować i promować można bez niego. Najczęściej jednak nie ma kogo za niego obwinić. Tym razem było kogo, więc jest kogo skrytykować. Domyślam się, że za chwilę znajdą się tu głosy mówiące, że się czepiamy. Może. Moim zdaniem autor blogu seo-z popełnił błąd, oficjalnie się ujawniając i sądzę, że nie tylko ja będę teraz podchodzić do niego z dystansem. Może to nie w porządku, że wyciągamy to na światło dzienne, ale naprawdę nas to zirytowało 🙂