Jakiś czas temu pewien użytkownik forum PiO pytał, co za różnica, czy dodaje się teksty do precli czy do serwisów z artykułami do przedruku. Skoro jej nie widział, to pewnie daleko mu do dobrego pozycjonera (oczywiście nie chcę tu nikogo urazić). Moim zdaniem różnica ta jest kolosalna, ponieważ:

1. Renomowane serwisy z artykułami do przedruku są dużo bardziej wiarygodne i raczej nie znikną za kilka miesięcy, bo właścicielowi nie będzie się chciało przedłużać domeny. Można więc inwestować w takie teksty, bo wiemy, że nie znikną niebawem. Wiemy też, że właściciel nie usunie Twoich linków z tekstu.

2. Dobry wpis w serwisie z artykułami do przedruku może być tak dobry, że rzeczywiście zostanie pobrany do innego serwisu. Dzięki temu zyskujemy kolejne linki. Zysk oczywisty.

3. Serwisy z artykułami do przedruku mają najczęściej większe wymagania, niż tysiąc znaków tekstu. Dodając więc tekst w takie miejsce, zakładamy, że jest bardziej wartościowy, co przekłada się na większą sympatię Google’a, a co za tym idzie, link otoczony lepszą treścią jest lepiej postrzegany.

4. Takie serwisy czytają ludzie, dlatego możemy założyć, że nasz link w tekście będzie pełnił, poza rolą pozycjonującą, również funkcję reklamową. Jeśli czytelnika zainteresuje tekst, to możliwe, że kliknie w link, który, kolejno, przeniesie go na promowaną stronę, która może go zainteresować, co finalnie może przełożyć się na bezpośrednie zakupy lub skorzystanie z usługi czyli zwiększenie konwersji.

5. Zamieszczając teksty w takich serwisach, dodatkowo zapewniasz  PR swojej firmie. I  nie mam tu na myśli Page Ranku.

6. Linki z serwisów z artykułami do przedruku mają większą moc i szybciej się indeksują, ponieważ są lepiej podlinkowane. Poza „sztucznym” pozyskiwaniu linków, linkują również naturalni użytkownicy (ponieważ teksty są interesujące).

Niestety, obecnie tylko tyle przychodzi mi na myśl. Znam właściwie tylko 4 serwisy z artykułami do przedruku: artelis.pl, publikuj.org, albercik.pl i artykuly.com.pl. Znacie jeszcze jakieś? Będę wdzięczna za podanie.