Minął właśnie miesiąc działania systemu do monitorowania pozycji, który wyszedł spod kuźni Marty Gryszko. Gdy tylko otrzymałam maila, który promował ten system i kusił promocją obniżającą trzymiesięczny abonament, kupiłam w ciemno. Pomyślałam, że coś, co promuje Lexi, na pewno będzie warte wydania tych pieniędzy. Tak się złożyło, że właśnie od kilku dni szukałam nowego programu do monitorowania pozycji, ponieważ wygasła mi poprzednia licencja. Kupiłam i zabrałam się do testowania.
Na początku, przez kilka momentów poruszania się po serwisie, miałam problem z intuicyjnością. Bardzo szybko jednak okazało się, że wystarczy po prostu kliknąć w odpowiednie miejsce.
- Dużym plusem jest możliwość dodawania grup projektów i
- segregowania grup słów kluczowych, a także?
- masowe dodawanie słów kluczowych, które znacznie ułatwia pracę, gdy chce się przekopiować listę.
- Na uwagę zasługują również różne zestawienia oraz?
- bardzo dobrze prezentujące się wykresy dla poszczególnych fraz
- Nie można również narzekać na nawigację po poszczególnych frazach i projektach.
- Nie do końca potrafię rozgryźć do jakiego czasu odnoszą się wartości strzałeczek w dół lub w górę wskazujące wzrost lub spadek pozycji. Wydawało mi się, że dotyczą poprzedniego dnia, ale jednak chyba nie?
- Dla mnie zbędne są takie wyszukiwarki jak net sprint oraz bing, chociaż to zawsze dobry ?bajer?.
- Przydatne jest również określanie fraz jako ważnych i mniej ważnych, mimo że można je samemu posegregować przydzielając do danych grup słów kluczowych.
- Duży plus za czytelność generowanych raportów.
- Ciekawa sprawa z alertami. Od razu po zalogowaniu widać, że coś mogło się stać (na przykład, gdy strona zanotuje duże spadki) ? również na plus
- Od początku bacznie śledziłam również bazę wiedzy licząc na wartościowe artykuły. Niestety pojawia się ich tam mało. Nie dziwię się. Czasu brak.
Podsumowując, jestem zadowolona i na pewno nadal będę trzymać kciuki za ten projekt, zwłaszcza, że pojawiły się obietnice o dalszym rozwoju.