Dziś chciałabym opisać dodawarkę Donlinkage, z której korzystam już od kilku dobrych miesięcy. Wcześniej jednak nie chciałam nic opisywać, gdyż na początku zawsze jest lepiej niż później 😉 Nie tym razem. Nie pamiętam już, która wersja DONKA trafiła do mnie na początku, jednakże od tamtego czasu minęło już sporo czasu i… sporo nowych wersji.
Co robi DonLinkAge?
- dodaje do Precli – do WordPressów i OmniPressów
- dodaje do katalogów – do EasyDir, OtwartyMini, WebMini, DonMini, PKSI i FreeGlobes
- pinguje projekty
- sprawdza pozycje
- harvestuje katalogi
- synonimizuje teksty
- generuje teksty (w wersji bezpłatnej 5 tygodniowo)
- obsługuje proxy
- uczy się pytań
- sprawdza backlinki (w wersji bezpłatnej 5 tygodniowo)
- obsługuje bazy prywatne katalogów
Czego nie robi DonLinkAge?
- nie robi kawy
- sam nie pisze tekstów 😀
DonLinkAge – moja ocena
Na początku byłam do tej dodawarki nastawiona sceptycznie. Bałam się, że zajedzie serwer (shared) i że nie będzie skuteczna. Bardzo się myliłam! DonLinkAge nie obciąża serwera, a to ogromny plus! W przeciwieństwie do innych dodawarek na rynku, DONEK nie potrzebuje specjalnego serwera, za który trzeba płacić dodatkowo. Kolejny plus – aktualizacje za darmo! Zatem jest to doskonałe rozwiązanie dla każdego, kto chce za dodawarkę zapłacić raz i mieć święty spokój. Możemy też liczyć na regularną aktualizację katalogów, co też jest dużym plusem, mimo że obecnie baza publiczna umiera.
DonLinkAge świetnie nadaje się do prywatnej bazy katalogów. Można dodać swoje bazy, nawet kilka, w zależności od upodobań i bez jakichkolwiek problemów dodawać swoje teksty do nich.
Obecnie wygląd panelu jest znacznie bardziej przyjazny niż wcześniej – teraz dodawanie projektów to intuicyjna przyjemność. Wystarczy tylko podać e-mail, adres, tytuł i treść – no i możemy zapomnieć.
Obecnie DonLinkAge kosztuje 300 zł netto, ja kupiłam go jeszcze za 200 (246 zł) i to były bardzo dobrze wydane pieniądze. Zdecydowanie DONEK jest wart swojej ceny – albo nawet jest za tani 😉 Polecam!